Powitanie

Witam wszystkich, którzy z jakiegokolwiek powodu trafili na tego bloga.

Piotrek, rocznik 198X, nie ma to większego znaczenia, uzależniony. Pierwsze filmy porno oglądałem jeszcze na kasetach VHS znalezionych u taty w szafie. Nie sądzę, żebym od wtedy był uzależniony, nie potrafię powiedzieć kiedy "zdrowe" oglądanie pornografii przybrało formę nałogu a masturbacja zmieniła się w samogwałt. Wiem tylko, że bardzo zniszczyło mi to życie, i że niestety bardzo późno z tego snu się obudziłem.

Chcę tylko napisać, że nie jestem przeciwnikiem masturbacji ani pornografii, nie jestem też za cenzurowaniem internetu. Myślę, że wszystko jest dla ludzi, ja po prostu z takich czy innych powodów poszedłem złą drogą (o czym później).

Nie chodzę też do kościoła, nie uważam, że masturbacja to grzech.

Nie jestem wyleczony z nałogu, nie wiem, czy da się z tego wyleczyć, niektórzy twierdzą, że tak, inni, że nie. Ja chcę się przekonać, niezależnie wiem, że tam czeka lepsze życie.

Swoją "walkę" choć to chyba nie najlepsze słowo podjąłem w sierpniu 2018 roku, zdałem sobie sprawę, że od wielu lat moje życie stoi w miejscu, że nic w życiu nie osiągnąłem, miałem depresję i ogromnego doła. Znalazłem forum onanizm.pl i poznałem wstępnie problem. Zobaczyłem, że osób takich jak ja jest bardzo dużo, dało mi to siłę do walki. Niestety był to tak zwany dupościsk i po kilku dniach znów wpadałem w pułapkę, nie wytrzymywałem ciśnienia. Wydawało mi się, że muszę to zrobić bo nie wytrzymam. Tłumaczyłem sobie, że każdy to robi, że to normalne i trzeba gdzieś to ciśnienie rozładować. Z drugiej strony miałem stałą partnerkę z którą prawie w ogóle się nie kochałem, bo nie czułem takiej potrzeby. Normalne? Walić konia przed monitorem gdy kobieta gotowa na seks leży w łóżku? Nienormalne.

Gadzi mózg i dopamina

Do grudnia odbijałem się od ściany, pewnie dlatego, że chciałem przestać się masturbować, jednocześnie oglądając porno i inne "ciekawe" materiały. Kolejny kryzys przyszedł 27.12 gdy upadłem po raz kolejny (jako upadek rozumiem masturbację przy porno itp.). Wtedy postanowiłem, że przestanę oglądać porno. i przestałem szło dobrze ale nadal oglądałem np modelki na instagramie.
Zacząłem więcej czytać, i zrozumiałem jak działa ten nałóg, że gdy oglądam dziewczyny, nieważne czy na ulicy, czy w porno czy też w socjal media w mózgu wytwarza się dopamina, a mózg pragnie jak najwięcej dopaminy bo ona sprawia nam przyjemność. Ja przez lata przyzwyczajałem mózg do jej bardzo wysokich dawek (podobno większych niż po zażyciu morfiny). Nie będę tu opisywał dokładnie działania mózgu w reakcji na porno, bo pewnie bym coś pomieszał, ale warto o tym poczytać, żeby to zrozumieć ( polecam np. w książce "karmić dobrego wilka", lub w blogu nadopaminie).

Ta wiedza pozwoliła mi w jakiś sposób zacząć to kontrolować. Kiedy gadzi mózg mówi mi "zobacz jaka laseczka, choć sobie pod nią zwalimy!" - to trzeba zacząć walczyć, nauczyć się mówić NIE. a Ja nie umiałem. ba, nawet nie wiedziałęm, że powinienem.

Nie mówię, że za każdym razem się udało, ale trwałem w tym nałogu co najmniej kilka lat, nie da się tego zmienić od tak, to wymaga czasu. Ale przez ponad dwa miesiące masturbowałem się tylko 2 razy a wcześniej potrafiłem to robić 2 razy dziennie.

Polecam:

  1. www.nadopaminie.blogspot.com - dużo cennych informacji, dziękuję autorowi za pokazanie drogi
  2. www.onanizm.pl - forum które także wiele mi pomogło.
  3. www.yourbrainonporn.com - po angielsku niestety
  4. www.nadopaminie.pl - mimo takiej samej nazwy jest to coś innego niż link pierwszy więc warto zajrzeć, bo w odróżnieniu od pierwszego linka ten blog jest aktualnie "rozwijany". 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Forum onanizm.pl zniknęło, nie działa