Witam wszystkich, którzy z jakiegokolwiek powodu trafili na tego bloga. Piotrek, rocznik 198X, nie ma to większego znaczenia, uzależniony. Pierwsze filmy porno oglądałem jeszcze na kasetach VHS znalezionych u taty w szafie. Nie sądzę, żebym od wtedy był uzależniony, nie potrafię powiedzieć kiedy "zdrowe" oglądanie pornografii przybrało formę nałogu a masturbacja zmieniła się w samogwałt. Wiem tylko, że bardzo zniszczyło mi to życie, i że niestety bardzo późno z tego snu się obudziłem. Chcę tylko napisać, że nie jestem przeciwnikiem masturbacji ani pornografii, nie jestem też za cenzurowaniem internetu. Myślę, że wszystko jest dla ludzi, ja po prostu z takich czy innych powodów poszedłem złą drogą (o czym później). Nie chodzę też do kościoła, nie uważam, że masturbacja to grzech. Nie jestem wyleczony z nałogu, nie wiem, czy da się z tego wyleczyć, niektórzy twierdzą, że tak, inni, że nie. Ja chcę się przekonać, niezależnie wiem, że tam czeka lepsze życie. Swoją "